,
Warstwy przeciwodblaskowe jakie? czy warto nałożyć? gdzie nałożyć?the felendzers
Witam !
Mam mały dylemat. Stałem sie posiadaczem PRONTO na obiektywie Zeissa, czyli coś podobnego do tego. Obiektyw jest bardzo przyzwoirtej jakości, niestety nie posiada żadnych warstw przeciwodblaskowych. Stąd moje pytania: 1. Czy warto na to szkło nałożyć warstwy? 2. Jeśli tak, to jakie? 3. Kto/jaka firma nakłada takie warstwy? Witam panie Benku.. jest potrzebny stary patefon i kwas ortokrzemowy - lub ortotytanowy - czyli fiolet i zieleń. Po silnym oczyszczeniu i odtłuszczeniu wytrzeć na sucho i przez działanie z siłą odśrod... kropla " zajzajeru"na środek kapnąć "se". zwiększyć obroty patefonu/ adapteru/ by szkło nie suwało, aby lepiej rozpływał kwas. Pozdrawiam. Dziadek Lepiej poeksperymentować na starych soczewkach ps, kwasy mi braaaaaaaaaaak !!! Ten post był edytowany przez dziadek dnia: 16 January 2007 - 20:42 Dziadku, powiem szczerze, że bał bym się tak potraktować zeissika. I jeszcze na dodatek kwasem ... :blink: Czy próbowałeś kiedyś tej diabelskiej technologii? Jeśli tak, to z jakim skutkiem? Andrzeju, nie wiesz, gdzie takie kwasy można nabyć? eeee no przecież tego musi być napylona ściśle określona grubość !! Witam Benku.. otrzyj pot z czoła za wielka przesada w stosowaniu kwasów. napisz do mnie emaila. adt...Do napylania stosuję po goleniu dobrą perfumę w sprayu . Bye Bye Dziadku, maila do Ciebie wysłałem. W międzyczasie znalazłem w internecie firmę optyczną, która nakłada metodą próżniową powłoki przeciwodblaskowe na soczewki. Skontaktowałem się z nią telefonicznie - odniosłem wrażenie, że są w tej dziedzinie fachowcami i dobrze znają się na tym. Cena za taką usługę też wydaje mi się bardzo przyzwoita. Dlatego zdecydowałem, że zlecę im pokrycie obiektywu powłokami. Do dwch tygodni powinienem mieć soczewki z powrotem. Wtedy podzielę się swoimi wrażeniami i zamieszczę jakieś foty. Mozna prosic namiary na firme "napylajaca"soczewki? pozdr JK Jacku, to firma SABIO. Zapomniał bym o jednym - mam jeszcze wybór : niebieskie i zielone. Które polecacie i dlaczego? Zapomniał bym o jednym - mam jeszcze wybór : niebieskie i zielone. Które polecacie i dlaczego? Dzieki Jacku, to firma SABIO. dzieki Obiektyw poszedł do nałożenia powłok. Soczewki przed operacją wyglądają tak. Pod koniec przyszłego tygodnia, jak już będę miał obiektyw z nałożonymi powłokami to zamieszczę jego fotki. Witam, Dzwonilem do firmy Sabio odnosnie nakladania warstw anty -odbl.Istotnie robia to i cena nie jest duza jak na jakosc- robia to bowiem metoda prozniowa z utwardzeniem- cena 67 mm-soczewki- cos blisko 70 zl,a za 100m - 100zl.Jest tylko jeden warunek- szkla nie moga miec zadnych warstw, musza byc czyste. Wlaciciel firmy opowiadal mi ,ze dostal z jakies firmy Karkowskiej soczewki ktory niby mialy nie miec warst a jednak mialy... b.delikatne- i teraz jest problem,bowiem warstwy mozna zdjac ale proces ten jest dosc niebezpieczny gdyz wraz z nimi zmieni sie sfere soczewki i obrazy beda juz gorszej jakosci. Istnieje ponoc duzo firm ktore"poloza warstwe na warstwe"byle tylko zaikasowac forse ale chyba nie tedy droga. Firma Sabio kolimuje lornetki,czysci itp. nawet te >100mm :helo: cena chyba tez znosna-wszystko do 100,-zl . Ostatnia rewelacja dla warszawiakow i nie tylko to to ,ze na 70% sa w stanie -porzadnie napylic/proznowo/lustra teleskopow. pozdr JK Witam, Dzwonilem do firmy Sabio odnosnie nakladania warstw anty -odbl.Istotnie robia to i cena nie jest duza jak na jakosc- robia to bowiem metoda prozniowa z utwardzeniem- cena 67 mm-soczewki- cos blisko 70 zl,a za 100m - 100zl.Jest tylko jeden warunek- szkla nie moga miec zadnych warstw, musza byc czyste. Wlaciciel firmy opowiadal mi ,ze dostal z jakies firmy Karkowskiej soczewki ktory niby mialy nie miec warst a jednak mialy... b.delikatne- i teraz jest problem,bowiem warstwy mozna zdjac ale proces ten jest dosc niebezpieczny gdyz wraz z nimi zmieni sie sfere soczewki i obrazy beda juz gorszej jakosci. Istnieje ponoc duzo firm ktore"poloza warstwe na warstwe"byle tylko zaikasowac forse ale chyba nie tedy droga. Firma Sabio kolimuje lornetki,czysci itp. nawet te >100mm :helo: cena chyba tez znosna-wszystko do 100,-zl . Ostatnia rewelacja dla warszawiakow i nie tylko to to ,ze na 70% sa w stanie -porzadnie napylic/proznowo/lustra teleskopow. pozdr JK Jacku, to o moje soczewki chodzi. :szczerbaty: Faktycznie okazało się, że obiektyw ten ma bardzo delikatne i kiepskiej jakości stare powłoki. Tak kiepskiej, że ja ich nie dostrzegłem. :blink: Wczoraj rozmawiałem z firmą Sabio na ten temat. Sytuacja nie jest wcale beznadziejna, bo można spolerować stare warstwy, na co się zdecydowałem. Polerowanie może delikatnie zmienić ogniskową układu, ale podobno bardzo niewiele - najwyżej kilka milimetrów. W moim przypadku posługuję się długim wyciągiem dwucalowym, więc ewentualna zmiana nie powinna mieć wpływu na ogniskowanie. Problem byłby bez zdjęcia starych warstw i próbie nałożenia nowych powłok. Polerowanie oczywiście usunie drobne ryski znajdujące się na powierzchni soczewek, co w tym przypadku jest dużym plusem. Dlatego czekam niecierpliwie na wynik polerowania i nałożenia warstw. Tak a propos firmy Sabio - z rozmowy wywnioskowałem, że firma również szlifuje soczweki. Może zatem w przyszłości rozwiązać wiele naszych problemów, podejście do których było albo bardzo kosztowne, albo trudne technicznie. No to będziesz pionierem,zobaczymy czy te parę setek zmieni coś czy tez nie :Salut: . Ja oddam im lornetka do kolimacji ,podzielę się uwagami,jeśli to dobra firma to myślę ,ze w krotce wiele telesko-maniaków odwidzi firmę SABIO, Pozdr J.K Nałożenie warstw przeciwodblaskowych zakończyło się sukcesem, ale przy polerowaniu zmieniona została geometria soczewek. Obiektyw nie nadaje się do użytku. Wniosek można wyciągnąć jeden ... Zupełnie, tak "na amen" zepsuli ci obiektyw od Pronto? :huh: Na amen ... Proszę napisz, jak wygląda ta sprawa: czy np. firma zaproponowała coś jako rekompensatę, czy po prostu przysłali ci obiektyw i mają wszystko gdzieś. Myślę, że warto powiedzieć na forum jak to jest. Całkiem niedawno zastanawiałem się nad kupnem soczewki bez warstw odblaskowych. Gdy przeczytałem ten temat, zacząłem żałować, że się rozmyśliłem. A teraz.... uch, nóż się w kieszeni otwiera... Właściciel będzie w przyszłym tygodniu, więc dopiero wtedy się z nim skontaktuję. Zobaczymy, co powie ... Rozglądam się za używanym obiektywem od lunetki PZO - może uda mi się gdzieś kupić za przyzwoite pieniądze i zamontować do Pronciaka. Tak czy siak - będę chciał go doprowadzić do stanu używalności. Dzisiaj być może będę miał pierwszą informację na temat takowego. Pewien człowiek ma (tak przynajmniej twierdzi) dostęp do części zamiennych PZO. Jest więc nadzieja ... Monitoruję też aukcje internetowe - może coś się trafi. Generalnie nie spieszy mi się, muszę czekać na okazję. Ten post był edytowany przez Benedykt dnia: 02 February 2007 - 12:31 Na Astro4u Dev ma na sprzedaż taki obiektyw, ale chce za niego chyba 300 zł. Jeśli znajdziesz takie soczewy taniej (i będzie więcej niż jedna), proszę daj znać. Na Astro4u Dev ma na sprzedaż taki obiektyw, ale chce za niego chyba 300 zł. Jeśli znajdziesz takie soczewy taniej (i będzie więcej niż jedna), proszę daj znać. Dzięki za kontakt. Dev niestety ma lub miał obiektyw z ogniskową 800 mm, ja potrzebuję 400 mm. http://astro4u.net/y...hp?topic=8803.0 Skontaktowałem sie z firmą, która wykonywała mi usługę polerowania i nałożenia warstw. Jak się mogłem spodziewać właściciel firmy w żadnym stopniu nie poczuwa się do winy, bo to przecież ja zleciłem mu polerowanie i nakładanie nowych warstw (on wcale tego nie chciał robić, tylko ja się uparłem) , zrobił najlepiej, jak tylko umiał, a poza tym to szkło było miękkie (!!!) i mogło się pofalować podczas polerowania (!!!). Oczywiście miłym głosem Pan zaoferował mi powtórne przeszlifowanie szkieł i nałożenie warstw - oczywiście za odpowiednią opłatą. Bez jakiejkolwiek gwarancji, że będzie to wykonane dobrze. Niech to będzie przestrogą dla innych chcących udoskonalać swój sprzęt w firmach - krzakach. P.S. Zakupiony obiektyw PZO 66-400 - funkiel nówka - już został do mnie wysłany. Powinienem go mieć do końca tygodnia. Ten post był edytowany przez Benedykt dnia: 08 February 2007 - 11:23 :whip: :sterb003: :sterb026: :lanie: :pistols: :Cenzura: Tyle znalazłem emotek na temat. Chyba trzeba tu przypomnieć, że mamy XXI wiek i jesteśmy w takim miejscu, które się nazywa Europą. Benedykt, jak byłeś w pierwszych klasach podstawówki- też, jak ja, czytałeś i pisałeś o tym, jak bedzie wyglądał świat w 2000 r. ? Wtedy zdaje się pomijałem kwestię chamstwa... Saywiehu, masz całkowitą rację. Przychodzi mi na myśl skecz Panów Kobuszewskiego, Gołasa i Pawlika: "...Weź tera kajecik, ołówek i pisz podsumowanie. Chamstwu w życiu - Chamstwu w ży...Jak piszesz chamstwu, Jasiu, no jak piszesz chamstwu, no jak, no jak. - No tak no - No może i dobrze. Chamstwu w życiu należy się przeciwstawiać się siłom - Siłą - Siłom i godnościom - godnościom - osobistom - osobistom ..." A teraz kilka słów o czymś bardzo miłym. Namierzyłem nowy obiektyw PZO w Warszawie. Nie chciałem jednak ryzykować zakupu obiektywu, którego nie widziałem. Poprzez AF skontaktowałem się z Hansem pytając go, czy byłby w stanie odebrać obiektyw osobiście, a przed odbiorem po prostu rzucić okiem na jego stan. Okazało się, że osoba, która miała do sprzedania obiektyw jest znana Hansowi, a ponadto pracuje rzut beretem od pracy Hansa. Co za zbieg okoliczności !!! Oczywiście Hans odebrał obiektyw i wysłał go do mnie, za co jestem mu bardzo wdzięczny i za co chciałem mu jeszcze raz - tym razem na forum - podziękować. Nasuwa mi się taka refleksja, że astrobrać jest towarzystwem wyjątkowo wyjątkowym. Jakby nie pasująca do dzisiejszej rzeczywistości. Dla której kierowanie się w życiu zdrowymi ludzkimi zasadami jest oczywiste. Fajnie jest mieć pasję, która łączy tak wiele sympatycznych osób. :D Witam. Żałuję, że dopiero teraz czytam ten wątek, bo może bym uchronił kogoś przed utratą dobrego obiektywu. Kilka bardzo cennych rad. Po pierwsze nie można zrobić dobrego antyrefleksu na szkle o nie znanym bliżej współczynniku załamania!!!!! Nie wierzcie nikomu, kto wam taką usługę proponuje. Można naparować fluorek magnezu, ale to będzie warstwa mało trwała, obniży współczynnik odbicia z 4% do około 1,5% i to tylko dla jednej długości fali, jest to antyrefleks typu "V", czyli dla fal dłuższych i krótszych od naszej określonej, współczynnik odbicia rośnie w miarę oddalania się od naszej wybranej. Dobre antyrefleksy składają się z dwóch do nawet pięciu warstw substancji o różnych współczynnikach załamania, dodam, ze projektując powłoke, jako pierwszą warstwę bierzemy nasze szkło, jako ostatnią powietrze, dlatego WSPÓŁCZYNNIK ZAŁAMANIA SZKŁA Z KTÓREGO JEST WYKONANA NASZA SOCZEWKA JEST DO TEGO NIEZBĘDNY!!!!! Jedyny sposób, żeby zregenerować starą powłokę na soczewce, to zeszlifowanie jej, wypolerowanie szkła na stary promień, więc przed przystąpieniem do pracy należy zmierzyć krzywiznę za pomocą interferometru (lub sprawdzianu szklanego, co jest trochę mniej dokładne), następnie napylenie nowej powłoki, pod warunkiem że znamy współczynnik załamania szkła, (inaczej zostaje tylko MgF2). Jeśli mamy do czynienia z achromatem klejonym , to trzeba go rozkleić, inaczej popęka ze względu na różną rozszerzalność termiczną szkieł. Na każde szkło trzeba naparować inną powłokę, bo flint i kron mają różne współczynniki załamania!!!!! (no chyba że naparujemy na obydwa MgF2 :banan: ) Po naparowaniu powłok zaczyna się najlepsze, mianowicie trzeba skleić achromat zachowując jego centryczność, co może się okazać niewykonalne. A dlaczego? Soczewki przeważnie robi się ciut większe od potrzebnych, następnie poddaje procesowi centrowania, wybiera się miejsce gdzie obie powierzchnie soczewki maja wspólną oś optyczną i traktując ją jako środek, resztę szlifuje frezem diamentowym, do potrzebnej nam średnicy. Samo sklejenie centrycznie już scentrowanych komponentów też wymaga wprawy i sprzętu. Jeśli ktoś proponuje ze zregeneruje warstwę na pryzmatach i to szybko i tanio, to jest jeszcze bardziej podejrzany, bo o ile wypolerowanie jednej soczewki jest możliwe, to wypolerowanie płaszczyzny pojedynczego pryzmatu (czy nawet kilku) z dobrym skutkiem graniczy z cudem!@!!!!. Oczywiście zostaje jeszcze problem znajomości gatunku szkła. Sprawa koloru powłoki antyodblaskowej, to już w ogóle jakiś mit. Czy powłoka będzie zielonkawa, czy niebieskawa, to sprawa drugorzędna!!! Jeśli mamy do czynienia z dobrą powłoką szerokopasmową, to nie jest ona prawie nigdy płaska dla całego przedziału widzialnego. Jeśli np w światła zielonego odbija 0,7% a dla pozostałych długości fali spada do 0,5%, to powłoka, mimo że bardzo dobra będzie miała zielonkawy kolorek. Analogicznie dla innych barw. Znam przypadek kiedy to pewna firma zwróciła z reklamacją partię optyki, twierdząc że nie ma na niej warstw antyodblaskowych. Dokładne oględziny wykazały, ze warstwa jest , tylko bezbarwna, czyli osiągnięto niemal równe odbicie dla całego spektrum światła widzialnego. Pomiar na spektrofotometrze potwierdził, że warstwa wyszła idealna!!!!!!! WIęC RADZę BYć OSTROżNYM Z OCENą "NA OKO" żE NA OPTYCE NIE MAM WARSTWY. LUB JEST ZłA!!!!!!!! Przemyślmy, czy warto usunąć lekko uszkodzoną powłokę wykonaną firmowo, która prawdopodobnie dla całego zakresu widzialnego odbija mniej niż 1% padającego światła i na jej miejsce naparować jednowarstwową powłokę typu "V" dającą nam w najlepszym wypadku około 1,5% i to dla jednej długości fali? Radzę nie dawać do rąk a już w żadnym wypadku do regeneracji optyki instrumentalnej optykom oftalmikom. Z reguły nie robią warstw sami , tylko zlecają je innym często jako fuchę, robiona szybko i czasem trochę w strachu. A optyce cienkich warstw nic się nie da pogonić. Gorsza próżnia- słabsza warstwa, cieńsza warstwa- powłoka do kitu. Oftalmicy często nie zdejmują starej warstwy mechanicznie, tylko chemicznie, widziałem kiedyś na własne oczy, jak płyn niby mający zdjąć warstwę, zdjął ją razem ze szkłem! Uznaniem cieszą się solidne , stare lornetki , tak "pzo" jak i radzieckie oraz niemieckie. Mają solidną budowę, dobrą optykę ( w wypadku radzieckich , sprawa losowa), no i "piekne , mieniące się fioletem lub niebieskawe warstwy. Otóż w latach 60-tych, powłoki te były wykonywane właśnie z jednej warstwy MgF2, był wiec to najprostszy antyrefleks typu "V". Dodam, że fluorek był parowany na "odważkę". Liczono ile trzeba go włożyć do łódki z której był parowany, by na powierzchni znajdującej od łódki o daną odległość utworzył warstwę o żądanej grubości. Metoda była bardzo niedokładana i przeważnie te "piękne niebieskawe warstwy" są dalekie od ideału. Może wiec nie żądajmy, by nowoczesna optyka posiadała tak mocno widoczne antyrefleksy? Pozdrawiam Marcin Ten post był edytowany przez Jaszczurek dnia: 14 February 2007 - 01:30 Dzwoniac do firmy Sabio odnosnie napylenia obiektywow -otrzymalem informacje ,ze firma podejmie sie tego ale 100% gwarancje da na gole soczewki,tzn. moze polozyc warstwy na soczewke ,ktora nie miala warstw,wiem ze ta soczewka z Krakowa mila warstwy i wlasciciel firmy- ostrzegal mnie przd tym eksperymentem- zreszta pisalem o tym w poczatkowym watku... ale widocznie zostal on zbagatelizowany. pozdr JK |
WÄ
tki
|