,
Binoviewer Soligor - CD - krótko ale treściwie i ku przestrodze...the felendzers
Nasadka w końcu przyszła przed tygodniem z Niemiec bezpośrednio od Soligora, okulary dostałem kilka dni temu - 25 mm Plossl Soligor (Astrokrak),
no i przedwczoraj zainstalowałem całość w teleskopie, korzystając z godzinnego czystego nieba. Niestety, totalna klapa... Pierwszy cel - Saturn, rzeczywiście obraz jak przez anaglify, przestrzenny saturn wystający z tła gwiazd. Wrażenie niesamowite, jednakże tylko przez moment, bo po dokładnym wyostrzeniu obrazu, okazuje się, że są dwa saturny :blink: , których w żaden sposób nie można złożyć w jeden obraz... kombinując na wszelkie możliwe sposoby... Poza tym obraz jest sporo ciemniejszy niż kiedy patrzy się tylko przez sam okular bez nasadki i to sporo ciemniejszy niż to wynikało z testów Domka z Astro4U. W związku z powyższym zapakowałem nasadkę z powrotem w pudełko i dziś rano odesłałem do Niemiec do Soligora, korzystając z 14-dniowego prawa do zwrotu bez podania przyczyny... Pewnie przyczyną jest nieskolimowanie nasadki. Tak mi się zdaje. A takiego sprzętu to sam nie skolimuję, więc nie mam zamiaru dalej bawić się z Soligorem w odbijanie piłeczki i testowanie kolejnych nasadek, tym bardziej, że najwyraźniej nie ma co liczyć na dobrą jakościowo powtarzalność innych egzemplarzy... Pozostaną zatem tradycyjne obserwacje jednooczne, a może w bardziej odległej perspektywie i docelowo, jeśli nadarzy się sposobność produkcyjna u Mirka i finansowa z mojej strony, spróbuję zawalczyć z binoTaurusem... :rolleyes: , idąc śladami Astrodziadka, któremu chciałbym podziękować :notworthy: za uchronienie mnie przed wydatkiem 1000 PLN :Boink: na 2sztuki SWA Antaresa i polecenie w zamian tanich i porządnych plossli Soligora do tej nieszczęśliwej nasadki... Pozdrawiam :Salut: no niestety... tak to jest z tymi nasadkami... Ja obserwowałem przez kilka nasadek i w żadnej nie widziałem idealnego zjustowanego obrazu :unsure: Zanim wpędzisz się w koszty to radzę pooglądać w sierpniu niebo przez moje bino 2x230 mm. Może się zdarzyć, że nie będzie Ci się podobało. Przez moje bino patrzyło do tej pory 9 osób w tym 5 doświadczonych obserwatorów. Żadna z tych osób nie miała kłopotów z widzeniem dwuocznym ale jedna osoba z grupy doświadczonych obserwatorów nadal preferuje obserwacje jednym okiem. Nie potrafi jednak sprecyzować dokładnie za i przeciw. Po prostu jednym okiem lepiej się jej patrzy i koniec. Trudno z tym dyskutować. Wszyscy z doświadczonych obserwatorów jednomyślnie twierdzą, że bino 2x230 mm jest lepsze do DS niż teleskop 350 mm z nasadką Zeissa. Przestrzegałbym jednak przed budową zbyt dużego binonewtona. Wydaje mi się, że mój rozmiar jest właściwy chociaż i tak trudny do transportu. Jest to raczej sprzęt stacjonarny. Do transportu polecam binonewtona 2x200 mm. Mniejszego nie opłaca się budować. Jeśli ktoś chce zbudować bino stacjonarne to żaden wymiar nie jest za duży lecz koszty i trudności rosną do kwadratu a zadowolenie niekoniecznie. Zasięg bina 230 mm jest taki sam jak teleskopu 350 mm. pozdrawiam ... Zasięg bina 230 mm jest taki sam jak teleskopu 350 mm... To chyba niemożliwe - teleskop 350mm zbiera ok. 2,3x więcej swiatła niż teleskop 230mm, więc nawet gdyby światło było sumowane z dwóch teleskopów 230 (a tak oczywiście nie jest) to teleskop 350 zbierze i tak więcej światła. To tak jakby powiedzieć, że zasięg lornetki 70mm jest taki sam jak refraktora 100mm. Pozdrawiam, Jurek Ja mówię na podstawie tego co widziałem razem z innymi. A kolega na jakiej podstawie ? a ja mam zdezelowaną nasadke odmikroskopową PZO i mi sie wszystko justuje, pozatym moge sobie pokręcić mimośrodowo okularem jednym jak cos jest nie tak. :szczerbaty: wyszła mnie 120zł :szczerbaty: 200zł z dwoma okularami 14x :rolleyes: Rothbard - współczucia z mojej strony. Rothbard - współczucia z mojej strony. Dzięki! :rolleyes: Najbardziej wkurza i boli mnie to, że ten krótki test kosztował 150 PLN... :Boink: (wysłka i "odsyłka" + strata na plosslach) :szczerbaty: Się nie martw, co to jest 150 zł za tyle wiedzy i doświadczenia. Przy okazji inni skorzystali. Na osłodę pomyśl ile kosztuje kilkuletnie testowanie .... , a ... sorry o tym już było, przy okazji 61 cm :rolleyes: :szczerbaty: Ja mówię na podstawie tego co widziałem razem z innymi. A kolega na jakiej podstawie ? A ja na podstawie fizyki, tj. optyki: ilość światła "zbieranego" przez teleskop i odbieranego przez nasze oko jest proporcjonalna do kwadratu "źrenicy wejściowej" teleskopu (w zaokrągleniu, pomijając pewne straty światła na lusterku wtórnym, można przyjąć, że ta źrenica wejściowa to średnica apertury). A więc ażeby porównać ilość światła "zbieraną" przez dwa różne teleskopy wystarczy porównać kwadrat ich apertury, w przypadku teleskopów 350 i 230mm ten stosunek wynosi ok. 2,3, a zatem zasięg bina 2x230mm w ŻADEN sposób nie może być porównywalny z pojedyńczą rurą 350mm. Po prostu fizycznie to jest niemożliwe, nawet gdybyśmy potrafili w naszym mózgu sumować światło z obu rur bina. Tak jak napisałem poprzednio podobny stosunek kwadratów apertur mają lornetka 70 mm i refraktor 100mm (ok. 2), a przecież nikt chyba nie ma wątpliwości, że zasięg tego refraktora jest większy. To o czym kolega pisze to subiektywny wzrost komfortu obserwacji poprzez widzenie obuoczne, ale to należy do kategorii fizjologii widzenia. Pozdrawiam, Jurek Nie znam sie na fizjologii, ale byc moze jest tak, ze mozg potrafi efektywniej wykorzystac mniej swiatla z dwoch oczu niz ponad dwukrotnie wiecej z jednego. Poza tym dochodzi kwestia wzrostu rozdzielczosci (to juz czysta fizyka). Prosty przyklad: jestem krotkowidzem i gdy testuje sobie wzrok widze lepiej (ostrzej) gdy uzywam obu oczu niz gdy patrze tylko jednym. A ja na podstawie fizyki, tj. optyki: ilość światła "zbieranego" przez teleskop i odbieranego przez nasze oko jest proporcjonalna do kwadratu "źrenicy wejściowej" teleskopu (w zaokrągleniu, pomijając pewne straty światła na lusterku wtórnym, można przyjąć, że ta źrenica wejściowa to średnica apertury). A więc ażeby porównać ilość światła "zbieraną" przez dwa różne teleskopy wystarczy porównać kwadrat ich apertury, w przypadku teleskopów 350 i 230mm ten stosunek wynosi ok. 2,3, a zatem zasięg bina 2x230mm w ŻADEN sposób nie może być porównywalny z pojedyńczą rurą 350mm. Po prostu fizycznie to jest niemożliwe, nawet gdybyśmy potrafili w naszym mózgu sumować światło z obu rur bina. Tak jak napisałem poprzednio podobny stosunek kwadratów apertur mają lornetka 70 mm i refraktor 100mm (ok. 2), a przecież nikt chyba nie ma wątpliwości, że zasięg tego refraktora jest większy. To o czym kolega pisze to subiektywny wzrost komfortu obserwacji poprzez widzenie obuoczne, ale to należy do kategorii fizjologii widzenia. Pozdrawiam, Jurek Stosunek pola powierzchnii koła ograniczonego okręgiem wyraża się wzorem: S = πr^2 Zatem sosunek powierzchni bino 2x 230 w odniesieniu do pow. 350- mono wynosi 86.367 % 2/3 = 66.666 % W przypadku promienia 35 mm x 2 i promienia 50 mm ten stosunek wynosi 98%. Wnioski nasuwają się same. Ja też potrafię wykonywać proste działania i znam podstawy optyki Przelicz mi właściwości mózgu W tych całych obliczeniach zapomnieliście jeszcze o stracie światła ok. 20% na dodatkowych bocznych lusterkach w binonewtonie co jeszcze bardziej teoretycznie wpływa ujemnie dla bina. Pomimo tego podtrzymuję to co widzę a nie to co mi się zdaje na podstawie rachunków. Jak to wszystko dokładnie policzycie to ze stosunku owych zależności możecie wyliczyć współczynnik, nazwijmy go współczynnikiem dobroci obserwacji dwuocznej. ja mialem ostatnio bino PZO do mikroskopu, mimo ze bino bylo nowe i tak musialem je wyjustowac... bez wyjustowania totalna klapa Przelicz mi właściwości mózgu Skoro potrafisz wykonywać proste obliczenia i znasz podstawy optyki to chyba jest proste i jasne, że powierzchnia aperturowa dwóch bino 230mm odpowiada powierzchni rury 325mm, więc nawet gdybysmy założyli, że całe światło z dwóch rur bino jest sumowane to odpowiadałoby zdolności zbierania rury 325 a nie 350. A poza tym to takiego sumowania nie ma. Podkreślam - mozesz twierdzić, że spogladanie przez bino 2x230mm SPRAWIA WRAŻENIE na obserwatorze korzystania z większego teleskopu np. 350mm - i tu się zgadzam - jest to sprawa fizjologii widzenia (kontrast, plastyczność zobrazowania, łatwiejsze dostrzeganie szczegółów), ale na miły bóg, nie pisz, że ZASIĘG teleskopu 2x230mm jest taki jak 350mm BO TO FIZYCZNIE NIEMOŻLIWE. Pozdrawiam, Jurek Ten post był edytowany przez jureq dnia: 06 April 2006 - 19:48 Tak z czystej ciekawości. Porównywaliście te bino z newtonem 35 cm dokładnie w ym samym czasie i w tych samych warunkach mierząc wizualnie jasności najsłabszych gwiazd? ja mialem ostatnio bino PZO do mikroskopu, mimo ze bino bylo nowe i tak musialem je wyjustowac... bez wyjustowania totalna klapa A gdzie takie bino można dostać aby je przetestować w moim teleskopie bo te na stronach producentów to mają astronomiczne ceny? Może ktoś mógł by mi pożyczyc do przetestowania :D Ten post był edytowany przez astrokosmo dnia: 06 April 2006 - 23:22 Więc zostań sobie ze swoją teorią a ja zostaję z moją praktyką i sprzętem. Dla kolegi który pyta o porównanie. Oczywiście, że tak. Mam teleskop 350 mm i binonewtona 230 mm w jednym ogródku w Beskidach pod czarnym niebem. PS. Jeśli chodzi o nasadki to teoretycznie dzieli ona światło na dwa i z newtonem 350 mm powinna teoretycznie dawać to samo co binonewton 230 mm. Tak jednak nie jest o czym przekonał się kolega co kosztowało go 150 zł. Poza tym, że obraz był rozjechany to myślę, że spodziewał się czegoś więcej. a jak w takim dobrym bino widać- czy warto jest kupować . Jakie są obrazy czy widać lepiej szczeguły przy obserwach dwuocznych. gdzieś były wykresiki co do zasięgu w bino i nie bino. "apertura" w bino "rośnie" o czynnik około 1,4. 230*1,4=320 tak więc jesteśmy w okolicach 350mm więc niedziwota. :) To się zgadza. Zapewniam, że bardzo trudno by było stwierdzić gołym okiem o istotnej różnicy w zasięgu dla teleskopu 320 i 350 mm. Trzeba by zrobić jakieś testy oparte na dokładnych pomiarach z udziałem czujników. W bino dochodzi jeszcze komfort obserwacji. Dlatego odczucia wyniesione z obserwacji wizualnej nie zawsze idą dokładnie w parze z teorią. Ja zawsze opisuję to co widziałem i dotknąłem osobiście a nie to co gdzieś przeczytałem albo ostatnio nauczyłem się w szkole. pozdrawiam A gdzie takie bino można dostać aby je przetestować w moim teleskopie bo te na stronach producentów to mają astronomiczne ceny? Może ktoś mógł by mi pożyczyc do przetestowania :D bino PZO do teleskopu, to nie przejdzie tam są ciemne pryzmaty, po za tym samo bino powieksza 1,5x. Mozna je dostac na allegro za ok 100-200zl :Salut: bino PZO do teleskopu, to nie przejdzie tam są ciemne pryzmaty, po za tym samo bino powieksza 1,5x. Mozna je dostac na allegro za ok 100-200zl :Salut: i tylko do ciemnych sprzętów wlot do PZO ma około 15mm :] Mam teleskop 350 mm i binonewtona 230 mm w jednym ogródku w Beskidach pod czarnym niebem. W Beskidach :Beer: :Beer: Gdzie cię można spotkać? - oczywiście jeśli nie masz nic przeciwko. pzdr Mariusz Mnie jakoś to patrzenie przez bino nie kręci. Całkowicie mi wystarcza wpatrywanie się jednym okiem. Wydaje mi się, że przy tych kłopotach technicznych i wysokich wydatkach chyba nie warto. Ale zastrzegam się - nie patrzyłem przez bino. w mikroskopie jak zamontowalem bino z okularami 14x od mikroskopu stereoskopowego to efekt był niesamowity, jak by sie przelatywało nad preparatem a czasami mozna bylo sie nawet przestraszyc, jesli w teleskopie efekt byl by podobny to warto zainwestowac W czasie zaćmienia w Turcji miałem okazję popatrzeć przez Skywatchera 80ED z nasadką bino Baadera i obraz był fantastyczny. Idealna kolimacja i wrażenie 3D. Gdy za chwilę popatrzyłem przez swojego Celestrona z lantanem obraz wydał mi się jakiś taki płaski. Być może sprawię sobie kiedyś takie bino, ale to już koszt dużo większy niż 1000zł za soligora. W Beskidach będę przebywał w miesiącach lipiec - październik. Można się ze mną umówić prywatnie. pozdrawiam |
WÄ
tki
|