,
LVW 8 i barlow czy LVW 5the felendzers
Witajcie. Ponieważ mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości nabędę porządny okular do mojej Synty 8" na dobsonie, nie mogę znaleźć lepszego rozwiązania. Na początek chciałem skoncentrować się na okularze do planet i księżyca. I tak: czy rozsądniejszym wyborem będzie zakup LVW 8 i dokupienie do niego barlowa 2x przez co osiągnę ogniskową 4mm, czy też jakość otrzymywanego w takiej konfiguracji obrazu spadnie tak drastycznie, że bardziej wskazane jest zaopatrzenie się w LVW 5. Jak na moje oko to pierwsza opcja wydaje się być bardziej uniwersalna.
300x? Ile razy w roku będziesz miał warunki na powiększenie 300x nie mówiąc już o prowadzeniu przy takim powerze opornego Dobsa Synty? To już lepiej kupić LVW 13mm i dobrego barlowa 2x z którym dostaniesz 185x. Zdecydowania odradzam Barlowa - sam mam kupionego TV Barlowa 2x i leży nieużywany. Kupuj zdecydowanie okulary dwa zamiast Barlowa. Inna kwestia to powiększenie, jakie te okulary będą dawać. Ja mam Newtona 25cm lustro i okular, jaki stosuje najczęściej to LVW13mm. Mam też 8mm, ale używany rzadziej. Pozdrawiam, Krzysiek hmmm... zaczynac od kupna okularu ktory tak naprawde bedzie najrzadziej uzywany to nie jest najlepsze rozwiazanie jesli juz chcesz zobaczyc jak to sie prowadzi z takimi powiekszeniami to poexperymentuj najpierw z tanszymi okularami dobry barlow nie jest złym rozwiazaniem ja uzywam barlowa dosc czesto ale pozostale okulary mam tak dobrane aby mi sie ogniskowe nie dublowały suma sumarum przed zakupem sprawdz jak ci sie bedzie prowadziło teleskop z danym powiekszeniem (albo pozycz, jedz na zlot, w ostatecznosci kup tanszy okular z wybrana ogniskowa) pozdro Ten post był edytowany przez prototype79 dnia: 01 April 2010 - 21:29 Nie zrozumcie mnie źle, nie jestem fanatykiem wieeelkich powiększeń. Po prostu strasznie przeszkadza mi kitowa 10 z syncianego zestawu. Mało co przez nią widać, nie wspominając już o drastycznie małym (jak dla mnie) ER. Jak do tej poru nie udało mi się nią dostrzec jakichkolwiek oznak, które mogłyby wskazywać na obecność pierścieni wokół Saturna. Stąd też mój pomysł na zaczęcie wymiany okularów od najmniejszej ogniskowej. Chociaż chyba faktycznie pomysł Polarisa wydaje się być najbardziej racjonalny. hmmm ... cos tu jest nie tak skoro ty z plosslem dajacym powiekszenie 120x nie widzisz pierscieni to ja juz nic nie rozumiem pierscienie u mnie pod ciemnym niebem widac juz przy mniejszych powiekszeniach u mnie pierścienie widać pod dowolnym niebem (bez chmur :D ) w lunetce Turist3 z powiększeniem 20x jeśli nie widziałeś pierścieni to znaczy, że nie patrzyłeś na Saturna pozdrawiam Chyba faktycznie nie namierzyłeś Saturna: przedwczoraj rozstawiając po raz pierwszy moją syntę, na balkonie zalanym światłem z dwóch latarni, Saturna złapałem w 25 mm za pierwszym strzałem - malutka kuleczka przecięta kreską pierścieni. A w LVW 13 do kuleczki doszły księżyce. Pięknie. Natomiast faktem jest paskudność kitowej 10 - mimo krótszej ogniskowej w stosunku do LVW żadnych więcej szczegółów, za to pole malutkie i ER, przez które się nie ogląda, tylko z trudem podgląda. Też myślę teraz o czymś krótszym, a szerokim - 6? 7? Jestem pewien, że patrzyłem na Saturna. Tylko, że: Najczęściej był on bardzo nisko nad horyzontem - u mnie oznacza to część nieba znajdującego się nad Warszawą więc drganie powietrza było dramatyczne. Druga sprawa, że okular był najczęściej w stanie lekkiego zaparowania. Na 99,9% patrzyłem na Saturna - Stellarium utwierdziło mnie w tym przekonaniu. Przy ostatnich obserwacjach, nie miałem zbyt dużego problemu z namierzeń trudniejszych dla mnie obiektów jak M66 i M65 w Lwie. To raczej wyklucza pomylenie Saturna z innym obiektem. Hmm, co to może być. Może problem z kolimacją? Gdyby teleskop się rozkolimował, to czy przy obserwacjach dalekich obiektów za dnia widoczna by była jakaś degradacja obrazu? (tak pytam, bo lepiej wykluczyć taką ewentualność) Dziś w nocy spróbuję ponownie wrócić do tej planety. Może tym razem ją zdobędę. A co do okularu, to jak już się pozbieram ze skończeniem podłogi w chałupie, zdecyduje się w pierwszej kolejności chyba na LVW 13mm. Moim zdaniem kitowa 10 od Synty nadaje się tylko do księżyca, a i to niekoniecznie. Pozdrawiam. Niemożliwe, by była to wina wyłącznie okularu. Nawet w refraktorze 70/900 z kitowymi okularami 10mm i 25mm, na podmiejskim niebie, bez problemu widzę pierścienie Saturna. Ten post był edytowany przez Rhobaak dnia: 02 April 2010 - 11:47 Ja mam lv 9mm i dobrego barlowa 2x. Wprawdzie zestaw lv9mm i barlow miałem okazje wypróbować dopiero 2 razy i to tylko na księżycu to powiem, że obraz może nie jest jakiś super, ale myślę, że przy lepszym seeingu można by dostrzec dużo więcej niż przez samą lv 9mm. Mam nadzieje, że dziś będzie pogoda to zdam relacje i może nawet zrobię fotki telefonem, ale one oczywiście nie oddadzą tego co widzę w okularze. Moim zdaniem najbardziej uniwersalnym zestawem będzie 13mm i 6mm. Jeśli natomiast obserwujesz z zaświetlonego miasta i zależy Ci na dużych powiększeniach do planet to może kup 9mm i 5mm lub ewentualnie barlow zamiast 5mm. Ps. przeskok z kitowego PL 10 na LV 9 to było "coś" :) Jak do tej poru nie udało mi się nią dostrzec jakichkolwiek oznak, które mogłyby wskazywać na obecność pierścieni wokół Saturna. Zdaje mi się, że mojej lornetce 15x70 widzę pierścienie w Warszawie. Widzę je na pewno w 28mm okularze przy SW 150/750 koło Nadarzyna (słaba miejscówka). Więc czy na pewno patrzysz na Saturna? Ten post był edytowany przez mpwt dnia: 02 April 2010 - 16:55 Szanowni koledzy! Biję się w pierś. Ze wstydem muszę przyznać, że jednak nie patrzyłem na Saturna. Dzisiaj go namierzyłem. Dla mnie, jako nowicjusza, takie widoki przyprawiają o dreszcze. Odnalezienie każdego nowego obiektu to spora satysfakcja. Tak więc sprawa Saturna rozwiązana. Teraz pozostaje zbierać na okularki. I koniecznie muszę uciec na obserwacje trochę dalej od Warszawy. Pozdrawiam. Może problem z kolimacją? Gdyby teleskop się rozkolimował, to czy przy obserwacjach dalekich obiektów za dnia widoczna by była jakaś degradacja obrazu? Ja miałem rozkolimowany teleskop przez pewien czas (tzn. do momentu kiedy sprawdziłem kolimatorem laserowym :szczerbaty:) i nie było "aż tak" źle (czyt. nie spodziewałem się, że może być lepiej). Poniżej przykład obrazu z mojego teleskopu po i przed kolimacją - ostrość ustawiana była na najlepszą możliwą. Obiekt nie aż tak daleki i za dnia :) http://lh5.ggpht.com/_zpZh6csX2BA/S7dbG_vWsuI/AAAAAAAAAKA/1Zj1ptcqNCU/kolimacja.jpg Ten post był edytowany przez mandhor dnia: 06 April 2010 - 14:24 Poniżej przykład obrazu z mojego teleskopu po i przed kolimacją - Ops... nie sądziłem że to może mieć wpływ na ostrość aż tak. To cały kadr czy wycinek? Też nie sądziłem, ale zrewidowałem poglądy ;) Crop, żeby się pokrywało, bo trochę kadr się różnił. Jak chcesz to po południu mogę podesłać full size. Co ciekawe - teraz za każdym razem przy wynoszeniu sprzętu, przed obserwacjami sprawdzam kolimację i jedyne co się rozjeżdża to LW :g: No ale w końcu Synta to Chinka, więc dużo się nie będę dziwił. Obiecuję. Te zdjęcia robiłeś w ten sam dzień??? Ja widzę pierścienie jak saturn wschodzi i jest 0,5st nad horyzontem. śliczny czerwono niebieski :) Te zdjęcia robiłeś w ten sam dzień??? I czy to mniej więcej to samo miejsce w kadrze. Bo wiadomo, że inaczej będzie w centrum inaczej po bokach czy rogach... Te zdjęcia robiłeś w ten sam dzień??? Nie nie, było kilka dni różnicy. Godziny popołudniowe, różny poziom zachmurzenia nieba. Zdjęcie "before" robione było 30 marca, "after" 3 kwietnia. Kilka godzin różnicy pomiędzy nimi. Mogę dzisiaj zrobić kolejne "po", bo są podobne warunki do tych sprzed kolimacji (godzinę dobiorę z exifa "przed"), jeśli to coś wyjaśni. Moje porównanie w obecnej formie jest nieprofesjonalne, wiem, mea culpa. I czy to mniej więcej to samo miejsce w kadrze. Bo wiadomo, że inaczej będzie w centrum inaczej po bokach czy rogach... Można powiedzieć, że to samo (środek kadrów na skrzyneczce z naklejką). Wybrałem taki crop, ze względu na anteny z kablami, na których ładnie widać różnicę. No to faktycznie nie ma co porównywać. Zamglenie pewnie spore było, które może było ledwo widoczne gołym okiem, ale po skumulowaniu warstw mgły przy takim powiększeniu dało "mleko". Panowie co powiecie na temat zastosowania w Syncie 8" http://www.allegro.p...om_7_21_mm.html plus Barlow 2x? Czy otrzymany obraz bardzo będzie różnił się od otrzymywanego z okularów stało ogniskowych? Czy do planet mozna było by zastosować: 1) UWA-58 Plossl 9mm (http://sklep.telesko...page/1/sort/4a) lub (http://sklep.telesko...oducts_id/2668) lub (http://sklep.telesko...oducts_id/3014) + Bresser Achro Barlow 3x (http://sklep.telesko...roducts_id/717) 2) UWA-58 Plossl 6mm (http://sklep.telesko...oducts_id/3012) + Vixen Barlow 2x Według mnie budżetowe zoomy nie są warte uwagi jako podstawowe okulary, a już na pewno nie z budżetowym barlowem. Szczególnie, jeśli chcesz zbliżać się do powiększeń maksymalnych. Zbieraj systematycznie na stałki. Według mnie budżetowe zoomy nie są warte uwagi jako podstawowe okulary, a już na pewno nie z budżetowym barlowem. Szczególnie, jeśli chcesz zbliżać się do powiększeń maksymalnych A co nie jest budżetowym zoomem? Baader? Czy dopiero TV? Tyle krzyczymy, że "do astro lornetki z zoomem się nie nadają" ale okulary zoom trochę nam "przeszkadzają mniej"... Wiem inna jakość wykonania i okular zoom (przyzwoity) kosztuje więcej niż większość lornetek z zoomem. Niemniej, powtórzę: gdzie kończą się budżetowe zoomy? 7-21 to jest taki szajs, że głowa boli. SW 8-24 jest tożsamy z Lantanem ale z większą aberracją bo nie lantan. Nie wiem gdzie się kończą, ale na pewno zaczynają od no-name'ów i Sky-Watcherów za 159 PLN. Dobrze, napiszę dobitniej - taki zoom jako główny okular do Synty 8" to nieporozumienie, a nawet pomyłka. Zobacz jakie on ma pole - 43o na krótkim końcu i 30o na długim. Dyskwalifikacja. Nawet niezły Vixen ma "studnię" 40o na długim końcu, a to i tak więcej niż ten S-W. Zapomnij, zbieraj na stałki. OK, trochę impulsywnie zareagowałem ale zgadzam się całkowicie, że ten 7-21 to wyrzucenie kasy w błoto. IMHO chyba z zoomów "dużych" ("małe" to np. TV 3-6 lub TV 2-4) od Baadera jest już sens inwestować (zwłaszcza, że ma najlepsze pole z okularów zoom 8-24 testowanych na astronocach). :Beer: Przy czym baader właśnie szykuje nowa wersję tego zooma... Czyli zoom odpada, a co do tych zestawów to podpowiedzcie mi 1) czy 2) chyba że były by jakieś inne propozycje w klasie ekonomicznej dające power ok 400x? Czemu aż takie powiększenie? Za około 1 dzień i kilka godzin stanę się posiadaczem Synty 8", chciałbym osiagnąć jak najwieksze mozliwe powiekszenie dla tego teleskopu, do obserwacji planet, zas za nie długi czas planuję zaopatrzyć się w dodatkowe okulary do DS-ów. 400x? To jakieś szaleństwo... Nie ma sensu absolutnie,szkoda forsę w błoto wyrzucać. Niestety oprócz średnicy teleskopu efektywne powiększenia i rozdzielczość ogranicza tzw. seeing, jeśli jeszcze o nim nie słyszałeś. Celuj maksymalnie raczej w 200x,a i rezerwowe 150-170x też się przyda... Pozdrawiam -J. Nie wiem czy miałeś styczność z teleskopem , mniemam że tak , ale naprawdę 8 mm to skrajne maksimum. Jak się nacieszysz widokami z okularu długoogniskowego i właśnie ósemki to może kupisz piątke tylko po to żeby była :yes: Ta choroba nazywa się poweruszka pospolita i dotyka każdego nowicjusza (bo planety idzie ciągnąc na maksa , a że nie poprawia się jakość obrazu , no cóż .. ) Ale pomyśl nad dość ciemnym LVW nim zauważysz że są jaśniejsze okulary. Tyle czasu miałem LVW 22 i 13 i nigdy nie odczułem, że są "ciemne". Może ktoś w końcu sprawdzi laboratoryjnie transmisję i porówna do innych okularów? Tyle czasu miałem LVW 22 i 13 i nigdy nie odczułem, że są "ciemne". Może ktoś w końcu sprawdzi laboratoryjnie transmisję i porówna do innych okularów? Polaris, dla mnie to np Ty jesteś takim chodzącym labolatorium, dlatego dziwi mnie trochę Twoja powyższa wypowidź ;) Są to niewątpliwie znakomote okulary, posiadam je już jakiś czas, i mogę powiedzieć, że owszem troszkę ciemnawe są. Wydaje mi sie, że one są raczej dedykowanie dla większych,(min. 25 cm) światłosilnych luster. Choć w mojej Syncie 8 sprawują się dobrze, ale ja mam dość ciemnie niebo nad głową. OK, ponieważ mam dostęp do LVW22 i XW20, przy najbliższych obserwacjach w Jeziorach zerknę jak to wygląda. Dotychczas, nie wgłębiając się w to zagadnienie, nie rzuciła mi się w oczy jakowaś ciemnica w LVW ;) A po niektórych wypowiedziach z różnych forów można odnieść wrażenie, że jest to mocno zauważalne i oczywiste. Tyle razu widziałem planety przez piątke w przedmiotowym telepie i nigdy nie pomyslałem o czymś dłuższym do planet... Planety lubia power i basta, tak samo jak lubią wyśmienity seeing... 8mm jest dobre do kulek a nie jako podstawowy okular planetarny, choć nie powiem, że taki połśrodek może być dobry dla kogoś kto rzadziej obserwuje i potrafi sobie wmówić, że widzi częściej to samo a nawet więcej i do tego częściej uzywając mniejszego powera bo atmosfera mu widoków tak nie zakłuca :) Ciekawe czy o Marsie, Uranie i Neptunie powiedza to samo. Zalecam okulary 5-6mm jako podstawowe do planet dla telepa 203/1200, inaczej będzie niedosyt. Jak zauważyłeś gustuję w małych aperturach i wtedy (przy braku światła ) wychodzą doskonale różnice (zauważalne) w transmisji. Jako były posiadacz LVW 8 ostatnio sporo czasu poświęciłem nad szukaniem szkła jasnego i w miarę dobrze skorygowanego. O ile dystorsja cię nie przeraża , to UWAN w testach syntetycznych okazał się ciut jaśniejszy od Naglera T6 - 7 mm a wyraźnie jaśniejszy od LVW 8 mm. A ostatnie obserwacje Księżyca z ED 72/430 pokazały realną różnicę z LVW 8 Tylko czy zaakceptujesz też mniejszy ER (odległość od oka) |
WÄ
tki
|