,
Zaparowane LV15the felendzers
Witam, wczoraj robiłem przegląd stanu zabrudzenia okularów i zauważyłem, że LV 15 mm ma którąś soczewkę pokrytą mgiełką :(. Wcześniej był ze mną 3 dni pod rząd, na obserwacjach porannego Jowisza i wszystko było ok. Teraz patrzę - zaparowany od środka, odkręciłem tulejkę razem z tym wbudowanym barlowem (czysty) i już wiem, że para jest na wewnętrznej części soczewki 1 lub 2 (licząc od oka).
Rozkręcać nie mam zamiaru, bo pewnie już nie złożę tak samo. Jakieś pomysły jak uratować okular? Ogrzewać, schładzać, czy może jeszcze inaczej? Trzeba cierpliwie poczekać. Nie rozkręcaj, bo schrzanisz całkiem. Czekać - OK - ale czy czas nie działa na jego niekorzyść? Chodzi m.in. o możliwość zostawienia plam. EDIT: Para zaczyna znikać, ufff. Chyba pomógł pochłaniacz wilgoci delikatnie umieszczony pod zaślepką. Ten post był edytowany przez tater dnia: 22 June 2010 - 19:00 Jest prawdopodobne, że pozostaną jakieś mikro-pyłki, które dostały się tam w trakcie zaparowania, ale raczej nie będą widoczne. I tak istnieje 95% szansy na to, że większą ich ilość naniosłoby się w trakcie otwierania i ewentualnego czyszczenia. Ja często noszę w torbie z okularami takie saszetki z granulatem pochłaniającym wilgoć, jakie dodawane są do ubrań a często do pudełek z butami. To działa :) Aczkolwiek gdzieś mi się o uszy obiło, że ma być to wycofane, bo są szkodliwe. To dobrze, że okular zaczyna wracać do normy. Swoją drogą dziwnie, że tak zaparował na tak długi okres czasu. Może jakiś "szklarniowy" klimat przez przypadek mu stworzyłeś tam, gdzie trzymasz okulary ;) Po obserwacjach ZAWSZE zostawiać okulary bez zaślepek w przewiewnym miejscu do odparowania i wyschnięcia! To trwa kilkanaście minut, a przynajmniej nie ma nerwów. Zawsze tak robiłem, ale tym razem niechcący zasnąłem i został w zaślepkach. Na szczęście jest już OK :). |