,
Bino William Optics pierwsze światłothe felendzers
Jestem już po pierwszych obserwacjach z nasadką, byłbym znaczniej dłużej gdyby nie chmury.
Mimo że było bardzo jasno to mogę coś już stwierdzić. Sprawy techniczne: Sprawdzałem nasadkę z dwoma teleskopami: Apogee 80/464 i Synta 200/1000. W tym pierwszym ostrość uzyskuję bez problemu bez barlowa jak i z barlowem 1,6x, ale już nie da się wyogniskować obrazu z nasadką kątową 45 stopni 1,25" ani też z barlowem 2" AK. W zasadzie nie przeszkadza mi to, że z tym barlowem nie ostrzy bo apertura refraktora nie jest duża, więc pewnie miałbym problemy z rozdzielczością obrazu. Jedynie szkoda że nasadka kątowa nie współgra bo obserwacje były by na pewno wygodniejsze. Jeśli chodzi o Synte, to tak jak można przeczytać na forum, są problemy... Bino nieostrzy bez barlowa z zestawu, wyciąg musiał by być krótszy o ok 2 cm. Sprawa ma się już lepiej z barlowem 1,6x, ale żeby uzyskać ognisko musiałem wkręcić tulejke z redukcji 1,25" do środka i wtedy obraz stał się ostry. Barlow 2"AK ostrzył bardzo dobrze i z barlowem z zestawu i bez niego. Obserwacje (Synta, barlow 1,6x): Nasadkę testowałem już w dzień patrząc na odległe domy i... byłem trochę rozczarowany dość dużym pociemnieniem obrazu. Odczekałem kilka godzin, aż zrobiło się ciemniej i zaraz potem wystrzeliłem w Księżyc, mimo że strasznie pływał to szczęka prawie mi opadła! Takiego Moona jeszcze nie widziałem , jakby znacznie więcej szczegółów pojawiło się na Księżycu! No i ten efekt 3d. Potem skierowałem szukacz na Jowisza i znowu opad szczęki ;). Jednak ciągle nie dawały mi spokoju moje ulubione obiekty DS, pomyślałem sobie że będzie kicha, bo nie dość że tak jasno to jeszcze wysokie chmury zaczęły się pojawiać. Pierwszy obiekt M13, byłem bardzo zdumiony kiedy zobaczyłem, że widać bardzo dobrze tą gromade, nawet szło rozdzielić gwiazdki! Następnie M57, masakra :) mgławica bardzo dobrze widoczna, środek wyraźnie dziurawy, zdziwiłem się bo myślałem że w ogóle jej nie zobaczę. M31 rozcierała się na prawie całe pole widzenia okularów, widok również świetny! Jakiś czas potem niebo już było całe w chmurach, ale ta chwila wystarczyła żebym spał spokojnie, bo przynajmniej nasadkę sprawdziłem i wiem do czego jest zdolna, część z was wie to od dawna, ja od teraz. :) No właśnie, ja miałem podobne wrażenia po pierwszych obserwacjach. Gratuluję zakupu. Dzisaj między chmurami znowu patrzyłem, na Ksężyc i Jowisza, seeing znacznie lepszy niż wczoraj, ogólnie coś pięknego. Zauważyłem jeden problem, nie wiem czy z moimi oczami czy z binem, ale jak skierowałem teleskop na Jowisza to zacząłem widzieć go podwójnie, nie dało się w żaden sposób ustawić tak żeby był tylko jeden. Wróciłem wiec do Księżyca, a tam wszystko ok, ostrość jak żyleta, potem z powrotem do Jupitera i już nie było żadnego rozdwojenia. Mieliście już taką sytuację? Pytam bo mogę ewentualnie zwrócić nasadkę, a nie wiem czym to było spowodowane. Aha, wypiłem tylko jedno piwo jak by co :P . Odpowiedz jest bardzo prosta, trzeba było wypić dwa piwa i wszystko było by ok a tak tylko wprowadziłeś niepoprawne dane do mózgu :D A tak na serio, to musi być jeden Jowisz albo dwa, jeśli dwa to masz złą kolimację, wtedy poczujesz lekki ból głowy. Nie może być tak ze raz jest dobrze a raz źle chyba że kolimacja ulega zmianie poprzez kręcenie pierścieniami okularowymi służącymi do ustawienia ostrości dla każdego oka z osobna. Miałem taki problem przy mojej pierwszej nasadce, ustawiłem wtedy specjalnie złą ostrość dla jednego oka żeby uzyskać lepszą kolimacje, po prostu wybrałem leprze zło, teraz mam nową nasadkę i nie mam z nią żadnego problemu Dzisaj między chmurami znowu patrzyłem, na Ksężyc i Jowisza, seeing znacznie lepszy niż wczoraj, ogólnie coś pięknego. Zauważyłem jeden problem, nie wiem czy z moimi oczami czy z binem, ale jak skierowałem teleskop na Jowisza to zacząłem widzieć go podwójnie, nie dało się w żaden sposób ustawić tak żeby był tylko jeden. Wróciłem wiec do Księżyca, a tam wszystko ok, ostrość jak żyleta, potem z powrotem do Jupitera i już nie było żadnego rozdwojenia. Mieliście już taką sytuację? Pytam bo mogę ewentualnie zwrócić nasadkę, a nie wiem czym to było spowodowane. Aha, wypiłem tylko jedno piwo jak by co :P . Jeżeli obraz jest nieostry np. z powodu kupiastego seeingu procesor(mózg) może mieć problemy w zgraniu razem obrazu. Jeżeli efekt występuje przy ostrym obrazie (także ziemskim) to jest problem z nasadką. Patrzenia przez nasadkę "procesor" się uczy, dlatego najlepszym IMHO obiektem na pierwsze bino-obserwacje jest Księżyc. Jeżeli obraz jest nieostry np. z powodu kupiastego seeingu procesor(mózg) może mieć problemy w zgraniu razem obrazu. Jeżeli efekt występuje przy ostrym obrazie (także ziemskim) to jest problem z nasadką. Patrzenia przez nasadkę "procesor" się uczy, dlatego najlepszym IMHO obiektem na pierwsze bino-obserwacje jest Księżyc. Wygląda na to, że jest w tym coś racji, bo z binem z innymi obiektami nie miałem żadnego problemu, a tu nagle Jowisz całkiem podwójny i nie wydaje mi się żebym kręcił pierścieniami od okularów kiedy kierowałem potem na Księżyc :huh: . Ten post był edytowany przez SkyWatcher dnia: 10 October 2008 - 15:47 A tak na serio, to musi być jeden Jowisz albo dwa, jeśli dwa to masz złą kolimację, wtedy poczujesz lekki ból głowy. Nie może być tak ze raz jest dobrze a raz źle chyba że kolimacja ulega zmianie poprzez kręcenie pierścieniami okularowymi służącymi do ustawienia ostrości dla każdego oka z osobna. Jeśli obraz Jowisza jest podwójny ale ostry, spróbuj kręcić nie pierścieniami do nastawiania ostrości, ale... okularami poluzowanymi w clamping ringach. Kręcąc oboma okularami obraz będzie Ci się rozjeżdżał i schodził, aż w jednym położeniu na obwodzie oba Jowisze idealnie się pokryją. B) Powodzenia! Jutomi, wiem na pewno że okularami nie kręciłem, bo tak jak je włożyłem i zakręciłem, tak są do teraz. Ja też stosuję patent z obracaniem okularami , i muszę powiedzieć , że pomaga. Poza tym podczas obserwacji okulary mam poluzowane w clamping ringach, co też w pewnym stopniu się sprawdza. Wiele osób ma problem ze zgraniem obrazu w nasadkach. Im większe stosujesz powiększenie, tym obraz trudniej jest zgrać. Poza tym oczy przyzwyczajają się w miarę obserwacji. przeważnie najgorzej się widzi przy pierwszym spojrzeniu w okulary. Ja mam drugą nasadkę , pierwszą wymieniłem w DO, i drugi egzemplarz okazał się lepszy, ale nie idealny. Może gdybym przetestował wiele nasadek , znalazłbym jakąś idealną dla moich patrzałek :). Ten post był edytowany przez pops dnia: 11 October 2008 - 09:55 Niestety nasadki WO nie są powtarzalne, to loteria, moja pierwsza nasadka była kompletną pomyłką ale nawet wtedy oglądałem nasz układ właśnie przez nią B) dlaczego, każdy chyba się domyśli. Kiedy odesłałem ją na gwarancję po dwóch tygodniach otrzymałem nowy sprzęt nieco różniący się od poprzedniego ale za to całkowicie sprawny :D Przyznam że teraz nie muszę stosować żadnego patentu z obracaniem okularów itp. po prostu wszystko jest ok. Kolejne pytanie do posiadaczy tejże nasadki. Jeśli nie uda mi się cofnąć lustra głównego w teleskopie tak żeby uzyskać ostrość bez dedykowanego barlowa, to czy ewentualnie zakup okularów o ogniskowej ok. 30-32 mm, będzie miał jakiś sens? Na pewno wyskoczy koma i winieta, ale czy będzie aż tak źle? Wystarczyło by mi żebym w centrum okularu mógł oglądać bez problemu DSy. Ktoś używa takich długich okularków? Cofnąć , czy podnieść - już pogubiłem się ... :D Ja mam PL 32 Vixeny , wiedziałem że będą troszkę winietować , ale mnie to nie przeszkadza . Jednak w porównaniu z tymi z kompletu WO 20 mm są jakoś bardziej czułe na pozycję oczu . Spłynięcie w jeden obraz wymaga nie tylko idealnej osiowości , ale minimalnego odsunięcia oczu od muszli , " złowienia " obrazu . Nie jest to zbyt komfortowe ... Może bardziej wtajemniczeni w optykę wytłumaczą to zjawisko ? Długaśne ER ??? |
WÄ
tki
|